Co na początek przygody cp
Posty: 8
• Strona 1 z 1
- rojo502
-
- Posty: 3
- Dołączył(a): 21 sty 2018, o 14:59
Co na początek przygody cp
Witam jak w temacie co wybrać na początek przygody ze strzelaniem cp. Jako takie mam pojęcie z czego chce strzelać, na starcie na pewno rewolwer raczej w pełnej ramie cal 44 lufa 8" . Podoba mi się Remington texas 44 i jest jednym z tańszych co o tym sądzicie lepiej kupić nową produkcje czy szukać coś z lat 70 tych ,czy w ramie stalowej czy mosiężnej no właśnie pytań jest wiele . Może ktoś z kolegów miałby ochotę się trochę rozbroić mile widziane wszelkie sugestie
- pawlaczyskis
-
- Posty: 2561
- Dołączył(a): 8 gru 2014, o 09:50
- Lokalizacja: Niedrzwica
Re: Co na początek przygody cp
Przede wszystkim OBEJRZEĆ! Staraj się nie kupować na odległość, bo niestety sporo jest półproduktów. Na początek myślę, że Remik w .44 :) Czy mosiądz czy stal to moim zdaniem kwestia gustu. Ludzie piszą, że nie ma różnicy w trwałości materiału. No ale nie jest to moje doświadczenie tylko zasłyszane... A tak w ogóle to warto pojechać gdzieś i podymić :) Może jednak .32 albo Colt? 

CEL BEZ PLANU JEST TYLKO ŻYCZENIEM
VIS ZAMOŚĆ <3
Gość od pistoletów
- PPN, PD, PCZ, PSP
http://www.SerwisWiatrowy.pl
VIS ZAMOŚĆ <3
Gość od pistoletów

http://www.SerwisWiatrowy.pl
- Rakollo
- Grupa LFS
-
- Posty: 505
- Dołączył(a): 30 maja 2016, o 20:56
- Lokalizacja: Majdan Sobieszczański
Re: Co na początek przygody cp
Jest tu na Forum kilku dymiących ze swoich zabawek to na pewno doradzą od czego zacząć. A potem to tylko dymić i dymić 

- Andy
- Grupa LFS
-
- Posty: 165
- Dołączył(a): 22 lut 2017, o 18:16
- Lokalizacja: Osmolice Pierwsze
Re: Co na początek przygody cp
najlepiej zacznij od remika 44 z 8 calową lufą, rama zamknięta więc trochę kłopotu mniej w mosiądzu nie bierz z biegiem czasu bez pasty polerskiej nie doczyścisz. Ja swojego kupiłem w militariach firmy UBERTI i prosto z pudełka poszedł w dym wystrzelałem ze 4 tys kulek i remik ma się wyśmienicie natomiast w inox-ie ŁATWIEJ się go czyści
jak coś to wal na forum albo pw jak tylko będę umiał to ci pomogę
jak coś to wal na forum albo pw jak tylko będę umiał to ci pomogę

- Crus36
- Posty: 7
- Dołączył(a): 11 sty 2018, o 16:23
Re: Co na początek przygody cp
Polecam pistolet potem karabin a na później rewolwer
- Łeza
-
- Posty: 1504
- Dołączył(a): 9 gru 2014, o 16:08
Re: Co na początek przygody cp
Jeżeli chcesz to mam Remington Target Pietta 44. Z całym zestawem. Stan idealny. Na miejscu więc możesz śmiało obmacać przed zakupem. Na początek zestaw idealny. Sam od tego zaczynałem. Jakbyś był zainteresowany wal na PW.
- rojo502
-
- Posty: 3
- Dołączył(a): 21 sty 2018, o 14:59
Re: Co na początek przygody cp
Niestety nie mam jeszcze uprawnień do pisania wiadomości pw ale oferty mile widziane na email ramzes2444@wp.pl najlepiej ze zdjęciem no i oczywiście z ceną
o psikus już mogę





- kropek
- Grupa LFS
-
- Posty: 70
- Dołączył(a): 24 lis 2016, o 09:19
- Lokalizacja: Lublin
Re: Co na początek przygody cp
Ale pytanie!
Coś jak: co na początek przygody z życiem?
Co ty chcesz z tym robić, mieć i podziwiać, mieć i strzelać, podziwiać i mieć, strzelać i nie podziwiać, mieć i mieć, et cetera.
Ogólnie, rewolwer na początek jest do wielkiej bani. Szczególnie zaś, do mienia, jest najlepszy, bo się obraca w nim coś i prawie on jest taki pistolet, taki dzisiejszy - "automatyczny". Do strzelania jest w ogóle zły. Najgorszy ze wszystkiego odprzodowego. A i tak każdy najpierw kupi rewolwer, ja też tak zrobiłem
.
Przygoda z czarnoprochowstwem to nie pęd do szybkiego zaspokojenia. A jeśli już to rewolwer, wbrew pozorom, takiego zaspokojenia nie dostarcza. To nie jest namiastka broni automatycznej. To się ładuje piętnaście razy dłużej niż się strzela (o ile ładuje się uważnie - a weź i spróbuj przepełnić komorę i scinać wystającą kulę nożem!). O wiele bardziej satysfakcjonujące jest szybkie ładowanie i strzelanie z karabinu niż z tego chrzanionego bębenkowca. Pistolet "rewolwujący" został skonstruowany po to by w potrzebie wystrzelić wielokrotnie. Na strzelnicy, męczy, ale się fajnie w kaburze prezentuje!
Z czarnoprochowca, zauważyłem, im wolniej tym lepiej. Tym lepsze strzelanie, tym lepsze wspomnienie. Nie ma jak rytm w strzelectwie. Ładowanie i strzelanie z rewolweru rytm burzy i mąci. To trudne, a i jakieś satysfakcjonujęce nie jest.
Zacznij od karabinu albo pistoletu - to jest o wiele lepsze strzelanie niż rewolwer. Rewolwer oczywiście też kup. Bez rewolweru nie idzie żyć! Mój pięknie wygląda na biurku. Ostatnio w Borowicy znowu przeleżał w kuferku.
Aha, był ktoś w Borowicy w ostanią niedzielę?
Coś jak: co na początek przygody z życiem?

Co ty chcesz z tym robić, mieć i podziwiać, mieć i strzelać, podziwiać i mieć, strzelać i nie podziwiać, mieć i mieć, et cetera.
Ogólnie, rewolwer na początek jest do wielkiej bani. Szczególnie zaś, do mienia, jest najlepszy, bo się obraca w nim coś i prawie on jest taki pistolet, taki dzisiejszy - "automatyczny". Do strzelania jest w ogóle zły. Najgorszy ze wszystkiego odprzodowego. A i tak każdy najpierw kupi rewolwer, ja też tak zrobiłem

Przygoda z czarnoprochowstwem to nie pęd do szybkiego zaspokojenia. A jeśli już to rewolwer, wbrew pozorom, takiego zaspokojenia nie dostarcza. To nie jest namiastka broni automatycznej. To się ładuje piętnaście razy dłużej niż się strzela (o ile ładuje się uważnie - a weź i spróbuj przepełnić komorę i scinać wystającą kulę nożem!). O wiele bardziej satysfakcjonujące jest szybkie ładowanie i strzelanie z karabinu niż z tego chrzanionego bębenkowca. Pistolet "rewolwujący" został skonstruowany po to by w potrzebie wystrzelić wielokrotnie. Na strzelnicy, męczy, ale się fajnie w kaburze prezentuje!
Z czarnoprochowca, zauważyłem, im wolniej tym lepiej. Tym lepsze strzelanie, tym lepsze wspomnienie. Nie ma jak rytm w strzelectwie. Ładowanie i strzelanie z rewolweru rytm burzy i mąci. To trudne, a i jakieś satysfakcjonujęce nie jest.
Zacznij od karabinu albo pistoletu - to jest o wiele lepsze strzelanie niż rewolwer. Rewolwer oczywiście też kup. Bez rewolweru nie idzie żyć! Mój pięknie wygląda na biurku. Ostatnio w Borowicy znowu przeleżał w kuferku.
Aha, był ktoś w Borowicy w ostanią niedzielę?
Posty: 8
• Strona 1 z 1
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość